poniedziałek, 25 sierpnia 2008

Leica M8 - uwagi, spostrzezenia - TEXT

Aparatem Leica M8 fotografuje od ponad roku. Czesto jestem pytany o osobiste wrazenia; jak sie aparat sprawuje i czy jestem zadowolony. Spisalem je tu wszystkie, aby kazdy zainteresowany mial do nich dostep. (opis aparatu w komentzrzach)

3 komentarze:

piotr koszczynski pisze...

Aparatem Leica M8 fotografuje od ponad roku. Czesto jestem pytany o osobiste wrazenia; jak sie aparat sprawuje i czy jestem zadowolony. Spisalem je tu wszystkie, aby kazdy zainteresowany mial do nich dostep.

Zaczne od spraw ktore mi sie nie podobaja:

- brak oryginalnego programu do przegladu rawow
- sam przekreca zdjecia do pionu, nie mozna zmienic w ustawieniach
- mniejsza ramka do 35mm (28) niz normalnie przy wizjerze 0,72
- automat, jesli kto uzywa, ma slaby algorytm, zle ustawia pare, wyrazne przeswietla
- bardzo slaba bateria, na srednio 190 zdjec w RAWie, lub 2-3,5 h w zaleznosci od temperatury
- bardzo dlugi czas ladowania baterii, prawie 3h, co w polaczeniu z faktem, ze na jednej baterii wykonuje przecietnie 190 zdjec - na wyjezdzie znaczyloby, ze na 600 zdjec, ktore minimum dziennie wykonac musze musialbym miec 4-5 baterii, tj 5 baterii x 3h ladowania = 15 godzin aby naladowac wszystkie baterie na nastepny dzien pracy – wiec albo nastepny dzien pracy trzeba przeznaczyc na ladowanie baterii, albo potrzebny jest przedluzacz z rozgaleziaczem i 5 ldowarek kazda po ok 500 zl – razem 2500 zl plus nastepna torba na sprzet
- ok 2 sekundy wychodzi ze stendbaju, co oznacza ze trzeba przelaczyc na pelna gotowosc, co oznacza z kolei ze baterie dodatkowo dostaja obciazenie
- przy fotografowaniu z reki, kciuk slizga sie na wyswietlaczu i brakuje dzwigni naciagu filmu, grippa- lezy bardzo zle w dloni
- przy fotografowaniu z szyji, podobno wciskaja sie co chwila wystajace guziki, nawet dochodzi do zagrozenia skasowania zdjec. To obserwacje kolegow- ja z szyji nie robie zdjec.
- brak mocniejszego kliku na kolku czasow na Automacie, takiego jak w M7, trzeba sie spojzec zeby przelaczyc, jesli ktos uzywa A
- przy intensywnym fotografowaniu siada bufor pamieci, co chwile trzeba czekac az zwolni sie miejsce na dalsze zdjecia
- maksymalna pojemnosc kart 2 Gb
- flesh, nie wazne jakiej firmy, z jakichs powodow przestaje wyzwalac, trzeba go restartowac
- dodaje silny zafarb z filtrem IR (w zaleznosci od firmy) albo inaczej kolory wariuja, a ze automatyka balansu bieli w tym aparacie jest fikcja- to sytuacja staje sie patowa w jotpegu, a w rawach zmusza do silnych obrobek w szopie, jesli kto aparat traktuje jak cyfre i wyciaga kolor bialy ze swiatla zastanego - mi to nie przeszkadza poniewaz korzystam z aparatu podobnie jakbym robil na slajdzie i balansu bieli nie uzywam, robie na RAWach i temperature barwowa mam nastawiona na stale na 5500K
- przelacznik aparatu delikatnie chodzi i podczas fotografowania “sam” wylacza aparat lub przelacza na zdjecia seryjne lub z opoznionym wyzwoleniem
- slaba bezwladnosc matrycy, podobnie jak w starszych nikonach, nawet przy 1/250 sek postacie poruszajace się relatywnie wolno nie sa zamrozone – ale to ogolna bolaczka wszytkich cyfr- jednak moim zdaniem w M8 wyrazniejsza
- mocno przeklamane kolory i odcienie na monitorze w stosunku do wyjsciowego RAWu
- notorycznie zacina sie przy przegladaniu zdjec jesli na karcie jest ich duzo
- odszumianie na dluzszych czasach wlacza sie samo i trwa ponad 4 sek -nie da sie go wylaczyc chyba
- w porownaniu do Canona 5d, z ktorym wykonywalem testy porownawcze, leica M8 bardzo szumi,
- w zasadzie jedyna porzadna czulosc dajaca bardzo dobry obraz to minimalna 160 iso. 320 iso jest juz porownywalne do 640/800 iso z canona 5d
- notorycznie brudna matryca pomimo braku wymiany obiektywu (to naprawde jest denerwujace- w zadnym aparacie takich problemow nie mialem)
-wiekszy ciezar niz MP i sporo wieksze wymiary obiektywu ze wzg na crop
- w porownaniu do plociennej migawki MP, M8 ma duzo golsniejsza migawke z poczuciem wstrzasu przy wyzwoleniu - podobna do migawki w M7
- ogolne poczucie plastikowatosci . Wszelkie elementy zewnetrzne z plastiku.

Plusy:

- jesli ktos chce fotografowac „dalmierzem” cyfrowym to praktycznie nie ma alternatywy (to juz bardzo subiektywne, (to juz bardzo subiektywne. Focacych „dalmierzami” nie trzeba przekonywac co do tych aparatow)
- maly aparat, choc juz nie tak maly jak Leica analogowa
- w dobrych warunkach na 160 iso bezapelacyjnie najlepszy obraz ze wszystkich znanych mi cyfr.

Po roku fotografowania wykonalem 14 850 zdjec.

Moje ogolne spostrzezenie jest takie, ze o ile fotografujemy w sloneczny dzien, aparatowi z trudem, ale udaje sie nasladowac slajd. Ma zdecydowanie najladniejsze kolory ze wszystkich znanych mi cyfr, niepotrzebny jest polar- tak konieczny np w canonie do podbijania kolorow- ladnie rejestruje chmury pomimo braku filtra polaryzacyjnego. Niestety dynamika obrazu, jak we wszystkich cyfrach, zblizona jest bardziej do negatywu kolorowego niz slajdu. Nie daje tak ladnych i czystych kontrastow jak slajd a czernie sa brzydkie, brazowe, czesto z tendencja do ujawniania szczegolow. Moze wystarczy zaawansowana obrobka – ale ja takiej nie stosowalem- nie znam sie na tym. Pochwalic go trzeba za swietny, jasny, ostry dalmierz. Niestety aparat jest ciezki i bardzo pradozerny. Przy spadku oswietlenia zachowuje sie juz jak normalna cyfra. Kolory typowo negatywowe, nienasycone, bez kontrastu. Rowniez pomimo zadanej temp barwowej 5500 K- oswietlenie zarowe, sodowe, czy jakiekolwiek inne nie daje tak klarownych efektow jak na slajdzie - co czesto wykorzystuje w swojej fotografii np Alex Webb. Fotografujac Sejm, ze wzgledu na slabe oswietlenie musialem uzyc 640 ISO. To jedyny wypadek kiedy przeszedlem na wyzsza czulosc. Zaluje ze zdecydowalem sie na ten aparat. Ze wzgledu na duza bezwladnosc matrycy wiekszosc zdjec nawet na 1/60 s jest poruszonych, a szumy na 640 ISO sa moim zdaniem bardzo silne. Kolory z typowej cyfry. Wystepuje dosc znaczna ilosc problemow technicznych. Zdarza mu sie zaciac, zawiesic, niezarejestrowac zdjecia (1 przypadek). Przyzwyczailem sie juz ze po wlaczeniu aparatu nic sie nie dzieje. Trzeba odkrecic dekielek, wyjac baterie i…. jesli nie zaskoczy - to juz po 3 probie mu sie przewaznie udaje. Moje obeserwacje i porownania dokonywane byly poprzez pryzmat modelu analogowego Leica MP ze slajdem- na ktorym fotografuje prywatnie. Jednakze przy porownywaniu M8 nie do analowego aparatu ze slajdem a komercyjnej cyfry prasowej typu Canon d1mk2, bedziemy bardzo niezadowoleni z wysokich szumow juz od 320 ISO i bardzo duzych problemow z przegladaniem, powiekszniem zdjec, buforem pamieci, kartami na jedynie 190 zdjec i calym szeregiem innych problemow takich jak praktycznie brak balansu czy notorycznie upaskudzona matryca. Nie umiem ocenic M8 w kontekscie BW, nie znam sie na tej fotografii , moze 640 ISO jest akceptowalne i jak to niektorzy fotografowie mowia: „szumy daja ladny efekt”? Ciezko mi sie wypowiedziec w tym temacie.

Moim jednak zdaniem, osoby ktore nie sa zmuszane do fotografii cyfrowej redakcyjnymi wymogami - a wiec brakiem zwrotu kosztow za slajd, te osoby nie maja powodu aby zamienic aparat analogowy ze slajdem w srodku na M8. Leica M8 pomimo podobienstwa ksztaltu i filozofii fotografowania nie daje tego poczucia, przyjemnosci i daleka jest od jakosci obrazu w stosunku do mechanicznej MP ze slajdem.

Na koniec podkreslam jeszcze raz, ze nie jestem fachowcem i wszelkie spostrzezenia zawarte w tekscie sa moimi prywatnymi, subiektywnymi spostrzezeniami, ktorymi sie dziele z osobami ktore chcialyby poznac moje zdanie.

Wysoki Niski pisze...

Co to jest bezwładność matrycy? :)

piotr koszczynski pisze...

To akurat jest proste: to jak milosc, patriotyzm czy sukces, nazwy, ktorych sensu nie ma sensu dochodzic ;)