sobota, 5 grudnia 2009

Leica M9 pierwsze wrazenie

Heh, w koncu ja mam! Od kilkunastu godzin. Dostalem dzieki uprzejmosci pana Rafala i Slawka z Leica Store do testow.
http://www.leicastore.pl/
Nie wiem czy nie zdradzam jakiejs tajemnicy, ale juz na dniach w Blue City ma zostac otwarty salon z Leicami!
M9 mialem juz ze dwa miesiace temu w reku, ale tylko przez krotki czas. Wtedy zachwycalem sie Leica X1. No ale teraz moge sobie pohulac! Pierwsze wrazenie jest powalajace. W koncu "stara dobra Leica"! Dzieki pelnoklatkowej matrycy w koncu moge podpiac swojego "nalesnika" 35/2 wersja 4, najmniejszy i podobno najlepszy z 35. Przez to aparat w koncu robi sie naprawde plaski i maly. Totalnie malutki aparacik mieszczacy sie do kieszonki! Miodzio! Marzenie! Do M8 musialem uzywac wcale nie malego 28/2 mm aby pokonac crop. Teraz aparat niczym sie nie rozni od mojej MP, ktora zdjecia robie na codzien. Nie mialem czasu jeszcze na powaznie popstrykac. Ale w koncu wielki uklon w strone Leici. Nie zawiesza sie, wszystkie funkcje dzialaja poprawnie i w blyskawicznym tempie, jest cichutki, malutki i zdecydowanie lepiej wywazony od analoga. Jedynym problemem sa wciaz dosc slabe baterie. Ale cala reszta rekompensuje ten mankament. Za wczesnie zeby cos wiecej napisac. Zamieszczam pierwsze zdjecia. Najbardziej podoba mi sie pierwsze, z mina znajomego, ktory zerkajac na WuZetke patrzy z niedowierzaniem ile to cacko kosztuje :)










5 komentarzy:

Szymon pisze...

a i tak posmak analoga czuć w tych zdjęciach ;)

Krzysiek Sobiecki pisze...

ciekaw jestem miny znajomego na widok ceny M9 ;-)

karmazyniello pisze...

posmak analoga??? na moje oko te zdjęcia nie wyróżniają się wcale spośród innych cyfrowych. faktem jest, że to pudełeczko jest takie malutkie co jest przewagą nad wszystkim co dej pory wyprodukowano =D
ja już mam za sobą okres nowinek technicznych i powróciłem do analoga :-)

piotr koszczynski pisze...

Karmazyniello, ja jestem fanem slajdu rzuconego na sciane i w ogole sympatykiem fotografii srebrowej. Wydaje mi sie jednak, ze obie dyscypliny w innych kategoriach powinnismy rozpatrywac. Tu raczej o filozofie chodzi a nie parametry techniczne. To jak plywanie zaglowka i motorowka. Inne emocje, inne przezycia. Chyba ciezko porownac- jedno drugiego nie zastapi i wybor jest bardzo osobisty. Natomiast jesli o aparaty cyfrowe chodzi, to wiaz testowana przeze mnie Leica M9, coraz bardziej mnie zachwyca. Jakosc obrazu, mozliwosc zastosowania, niskie szumy w stosunku do ktoregos z obu gigantow (ktorego pozwolisz ze nie wymienie) -pozwalaja mi twierdzic, ze nie mialem w reku aparatu cyfrowego, ktory moglby sie choc zblizyc do M9. Oczywiscie nie jest to aparat do robienia zdjec z zastosowaniem super-teleobiektywow (choc tu tez sie mozna spierac, poniewaz Sam Abbel robil systemem M nawet ptaki). Ale jak pisalem, to nie ta kategoria fotografii, choc i tak jak pokazuje na zdjeciach, mozna robic tym aparatem jak najbardziej sport (w blocie i kurzu), przyrode, polityke, eventy... a wiec nie tylko streetphoto bressonowsko-erwittowskie wymagajace cichej pracy i "niewidocznosci fotografa", czy reportaze w stylu Witka Krassowskiego, ale praktycznie wszystko. Jestem naprawde bardzo milo zaskoczony. Pod koniec testow podsumuje moje wrazenia.

karmazyniello pisze...

Oczywiście, rozumiem. Porównanie z motorówką i żaglówką bardzo mi się spodobało.
Czyli to tylko kwestia czasu nim zaopatrzysz się we własny egzemplarz =D
Czekam na podsumowanie!
Pozdrawiam