środa, 9 grudnia 2009

Leica M9, jakies tam centrum handlowe, 9.12.2009, 800 ISO

Ktos twierdzi ze wykonywanie fotografii wojennej stresuje fotografa? To niech przed swietami pojdzie do centrum handlowego, posrod ochroniarzy, kamer, ekspedientow, detektywow sklepowych.... i wyciagnie aparat. To ze nie zostalem zlapany i jeszcze zyje to nastepny atut narzedzia jakim sie poslugiwalem. Jakos sobie tragicznie to wyobrazam jakbym tam zaczal lustrem zdjecia robic ;)







1 komentarz:

Michał Adamski pisze...

Miałem jednak szczęście, nie złapali mnie. Chodziłem jednak na zmianę z małym analogowym pentaxem mx, którym niewątpliwie lepiej sie robiło zdjęcia, niż ogromną cyfrówką ;)

Szkoda, że to cudo, które testujesz tyle kosztuje.